Forum RPG z Seriali ! Czujcie sie jak w domu xPP ;**
Usiadłam na kanapie rozglądając sie dookoła .
- Wow ... - szepnełam do siebie
Offline
- Widzę że mój dziadek nigdy nie zapomniał o swojej wiosce z której pochodzi. Patrz to jest Ek Chuah- powiedziałem i pocałowałem go.
- Przepraszam, że przeszkadzam ale wzywał mnie pan- powiedział Anacleto
- Tak, Anacleto. Usiądź, proszę- powiedziałem.
- Dziękuję. O co chodzi?- zapytał Anacleto
- Chciałem się zapytać na ile jeszcze starczy Wam czekolady przygotowanej przez mojego dziadka- powiedziałem z uśmiechem.
- Na 3-4 dni- powiedział Anacleto
- Rozumiem. Dzisiaj zrobię tą czekoladę i dodam sekretny składnik. A jeszcze jedno powiedz pracownikom żeby się nie martwili bo nic się nie zmieni oprócz tego że będzie nowy właściciel. Mogę Wam obiecać że to co stworzył mój dziadek i jego praca nie pójdą na marne. To jest premia dla wszystkich pracowników. Proszę- powiedziałem i podałem mu kopertę.
- Jest pan bardzo hojny. Dziękujemy- powiedział Anacleto
- Nie ma za co a teraz już idź- powiedziałem.
- Do widzenia- powiedział Anacleto i wyszedł.
- Jak Ci się podoba gabinet mojego dziadka?- zapytałem.
Offline
Fajnie tu - powiedziałam się podchodząc z zalotnym uśmiechem do Miguela
Offline
- Cieszę się- powiedziałem i cmoknąłem ją delikatnie.
Zadzwonił telefon.
- Wybacz na chwilę- powiedziałem.
- Słucham Julio. O co chodzi?- zapytałem.
- Dzwonią dystrybutorzy i chcą wiedzieć czy smak czekolady się nie zmieni oraz czy dostarczymy ją na czas- powiedziała Julia.
- Tak, Julio. A i jeszcze jedno powiedz dziewczynie która zajmuje się notkami prasowymi by zadzwoniła do prasy i telewizji że nic się nie zmieni oraz że jest osoba która zna sekretny składnik. Dobrze?- powiedziałem.
- Tak, panie Arango- powiedziała Julia i rozłączyła się.
- Czuję się dziwnie mówiąc innym co mają robić- powiedziałem.
Offline
Nadal zalotnie sie uśmiechając usiadłam mu na kolanach .Zawiesiłam swoje ręce na jego karku i spojrzałam mu w oczy .
Offline
Wstałam mu z kolan i przekręciłam kluczyk od drzwi wejściowych do gabinetu.
Z powrotem wróciłam na jego kolana .
- Teraz już nikt tutaj nie wejdzie - usmiechnęłam sie zalotnie
Offline
Nie wiem jeszcze - usmiechnęłam sie wodząc ręką po jego klacie
Offline
Ay gracias mi Rey - uśmiechnęłam sie i zaczęłam go namiętnie całowac
Offline
Objąłem ją w talii i przysunąłem do siebie.
- Co ty mi zrobiłaś, Mio że zwariowałem na twoim punkcie?- spytałem i spojrzałem jej w oczy.
Offline
Ay nie wiem - usmiechnęłam sie i zawiesiłam ręce na jego karku - Te quiero - dodałam słodko
Offline